Blog oddzielony i przyszyty do wiślanego, zawiera teksty poetyckie, manifesty, performance, klisze pamięci bez ładu i składu, grafomańsko i pokornie, wspomnienia lat minionych, projekty i projekcje, zapożyczenia, tłumaczenia, przysłowia, psalmy, myśli rozbiegane i ułożone.... wszystko to będą łączyć: stymulator serca, sztuczna zastawka mitralna i endoskopia duszy.

środa, 25 stycznia 2012

Pamięć

Chodzi mi po głowie koniec lata. Noce są wtedy takie basowe, może od nieustannego krzyku żurawi. Biczewska śpiewała "...вон там журавли пролетели, y горизонта растаял их крик." To wołanie pamięci, cichnący krzyk mijającego życia, przemiany i oczyszczenia. Pewnego dnia na niebie zobaczyłem tę scenę. Mam wrażenie, że czasami w moim życiu dzieją się rzeczy, które są nieprawdopodobne, w które nie chce się wierzyć. Wypiera się, udaje, że nie ma, a one są... przychodzą w różnej formie, prędzej czy później, nawet w formie wiersza...


pamięć


jest wczesny wieczór, po deszczu
taka bardzo miła pora dnia
niebo jest czyste, głęboko błękitne z odcieniami fioletu
przynosi zapach jesieni,
po tęczy przechadzają się dwa czarne garnitury
obrazek niecodzienny, przechodnie zatrzymują się
spoglądają, śmieją się bo teatr za darmo
teatr uliczny zawitał do miasta!
Hola! na przedstawienie, niech grają, niech bawią
póki cyrk za darmo..!

a oni chodzą,
nie słyszą nic, poza swoimi oddechami i słowami rzucanymi w powietrze
nie zważając na spojrzenia
wyznają sobie straszne tajemnice

(skąd wiem, że tajemnice? Bo jestem ich autorem...)

obserwując ich widzimy jak poruszają rękoma
och! jakież piękne tańczące sylwetki
tango nuevo szalone wiruje
media luna
quebrada
corte... tango mortale

dotyka jego twarzy
delikatnie pieści trzymając ją w dłoniach
tamten czuje, że ziemia usuwa mu się spod nóg, drży
- chodź ze mną – szepce – ten wiersz już się kończy,
za chwilę nikt nas nie będzie pamiętał
znikniemy

ich miejsce zajęły dwa słowiki






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz