Blog oddzielony i przyszyty do wiślanego, zawiera teksty poetyckie, manifesty, performance, klisze pamięci bez ładu i składu, grafomańsko i pokornie, wspomnienia lat minionych, projekty i projekcje, zapożyczenia, tłumaczenia, przysłowia, psalmy, myśli rozbiegane i ułożone.... wszystko to będą łączyć: stymulator serca, sztuczna zastawka mitralna i endoskopia duszy.

piątek, 3 lutego 2012

Moje pierwsze zadanie aktorskie

Wybrałem książkę i sparafrazowałem dla potrzeb zadania tekst Burroughsa ze Spragnionego. Na szczęście nie miałem takich doświadczeń. Ale takie wyrzygiwanie rodzicom jest mocne, ufff

Upijam się i dzwonie do ojca.
- Jadę do kliniki na odwyk i nie będzie mnie przez miesiąc. Jaka praca? Tato, przecież pracuje w reklamie. I to właśnie praca zmusiła mnie do wyjazdu. A poza tym to twoja wina. Zaraziłem się tym od ciebie.
No co, że mnie olewałeś, że może zaraz mi powiesz, że nie jestem twoim synem. Nie wzdychaj tak ciężko, dobrze, bo się boję. Porozmawiaj ze mną.  Jak to nie? Tak, będę rozgrzebywać przeszłość. I co z tego, że jestem już dorosłym mężczyzną, a nie małym, zranionym chłopczykiem.

Zwierzęca część mojego mózgu przejmuje kontrolę i krew napełnia się cząsteczkami nienawiści.

- A pamiętasz, jak siedzieliśmy kiedyś w samochodzie i powiedziałeś, że masz zamiar zabić coś, co jest dla matki najcenniejsze, potem spojrzałeś na mnie i dodałeś gazu? Jadąc prosto na skałę? A ja musiałem wyskakiwać z tego pierdolonego auta? Miałem wtedy może z dziewięć lat, skurwysynu.
Znowu cisza
Jak się nie wydarzyło? Nie jestem chory i niczego sobie nie wymyślam. Może wreszcie raz
jeden jedyny mnie posłuchasz.
Wiem, że pamięta. Wszystko pamięta.
- A ten ślad po papierosie na czole? Przysięgam , że słyszę w słuchawce, jak pulsuje mu krew w tętnicy szyjnej. Gdy byłem jeszcze młodszy, miałem może sześć lat, siedziałem kiedyś u ojca na kolanach, a on trzymał mi przy twarzy zapalonego marlboro. Nagle wycelował i wbił mi go kurwa między oczy.
Wyrzuciłem z pamięci to wydarzenie, a przypomniałem je sobie dopiero mając dwadzieścia lat, kiedy dostałem egzemy.
- Wiem, że to pamiętasz. Może sam byłeś wtedy pijany. Ale już teraz wiem jak to jest. Pewnych rzeczy w żaden sposób nie da się zapomnieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz